Takim oto sposobem właśnie rozpoczęły mi się najdłuższe wakacje w moim życiu. Może nie tak je sobie wyobrażałam, ale zawsze coś. W sumie to dopiero początek, nie mam co narzekać. Tyyyle planów, mam nadzieję, że wszystko się uda. Musi się udać, po pierwsze dzięki paru osobom, co jest oczywiście najważniejsze. Odzwyczaiłam się od pisania, nie umiem nic ubrać dobrze w słowa, więc nie zdziwię się jak nikt nic nie zrozumie :D Poza tym w moim życiu się zaczyna układać, ostatnio się na to nie zanosiło, ale jak widać, ktoś nade mną jednak czuwa. Teraz tylko trzymajcie kciuki, żeby nasz wyjazd nad morze wypalił! Tak się na niego nakręciłam, tak bardzo, że ojeju! No i jeszcze pozostaje kwestia pracy. Miałam sobie znaleźć coś na wakacje i co? Tu nie, tam nie, nigdzie nikogo nie chcą. Zaczynam wątpić czy coś znajdę. A co się z tym wiąże nie uzbieram na moje auto. Także ten, idę szukać dalej.
Ale Ci zazdroszczę wakacji :D Oby wszystko układało się świetnie i bez końca!:)
OdpowiedzUsuńJa po 28 będę miała wakacje chyba :D
OdpowiedzUsuńA co do pracy też będę poszukiwała, a jak nie to wiśnie i czereśnie witają :)